Kto dziś sprząta? Dobre pytanie

Sprzątanie mieszkania to wprawdzie wciąż domena kobiet, ale mężczyźni coraz chętniej i w większym zakresie angażują się w domowe prace – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie marki Ludwik. Zmianę nawyków widać zwłaszcza wśród młodego pokolenia.

Mężczyzna w domu a porządek to temat, który przez lata obrósł legendą. Pół żartem, pół serio podejrzewano wręcz, że płeć męska cierpi na swoistą dysfunkcję, która uniemożliwia jej dostrzeganie bałaganu, zwłaszcza gdy ten dopiero kiełkuje (a jak wiemy, dzieje się to niepostrzeżenie). Znaleziono nawet na określenie tej przypadłości odpowiedni i dość wymowny termin – ślepota bałaganowa.

Zagadnienie postanowili zbadać naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Wyniki ogłosili przed dwoma laty na łamach czasopisma "Sociological Methods and Research". Grupie kilkuset kobiet i mężczyzn w różnym wieku oraz pochodzących z różnych środowisk pokazali zdjęcia salonu i kuchni. Na jednej fotografii panował porządek, a na drugiej bałagan, w tym porozrzucane ubrania i sterta nieumytych naczyń. Okazało się, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni tak samo ocenili, który pokój jest czysty, a który nie. Zdaniem amerykańskich uczonych nie istnieją więc żadne uzasadnione przesłanki, dla których mężczyźni mieliby w mniejszym stopniu dbać o porządek.

Ludwik aloesowy to gwarancja czystych naczyń
Jest bezwzględny dla tłuszczu i biodegradowalny
Jego neutralne pH jest łagodne dla dłoni
Ludwik aloesowy to gwarancja czystych naczyń
Jest bezwzględny dla tłuszczu i biodegradowalny
Jego neutralne pH jest łagodne dla dłoni
Zmiana podejścia w młodym pokoleniu

A jak sprawy dbania o czystość mają się w polskich domach? Z odpowiedzią przychodzą nam najnowsze badania przeprowadzone na zlecenie marki Ludwik. Producent najstarszego w Polsce, produkowanego nieprzerwanie od 1964 r. płynu po mycia naczyń postanowił sprawdzić, jak w naszym społeczeństwie wygląda podział obowiązków. Wniosek? Choć sprzątanie wciąż pozostaje domeną kobiet, to polscy mężczyźni coraz chętniej i w większym zakresie angażują się w domowe prace.

Na pytanie, kto przede wszystkim sprząta w twoim domu, 42 proc. ankietowanych wskazało, że robi to wspólnie i w równym stopniu. Co istotne, najwyższy odsetek takich odpowiedzi (53 proc.) odnotowano w grupie wiekowej 25–34 lata. Bo zmieniające się podejście do domowych obowiązków widać zwłaszcza wśród młodszego pokolenia.

Mężczyźni biorą się za drobne naprawy

Dbanie o ład i czystość mieszkania to jednak nie tylko prace typowo porządkowe, ale mnóstwo innych, często bagatelizowanych – szczególnie przez płeć piękną – czynności. I tak przykładowo śmieci częściej wynoszą mężczyźni (45 proc. wskazań przy 12 proc. kobiet). Największe pole do popisu panowie mają jednak w kwestii napraw drobnych usterek. Tutaj odsetek wyniósł aż 77 proc. (aż 8 na 10 panów w grupie wiekowej 18–24 lata).

Aby jednak panowie nie popadli w zbytni samozachwyt, wciąż istnieją obszary, w których mają sporo do nadrobienia względem swoich żon lub partnerek. Gdy mowa o gruntownych porządkach, a zatem odbywających się np. przed świętami, wówczas główną rolę odgrywa w nich zaledwie 5 proc. mężczyzn (52 proc. kobiet).

Jak do jeża panowie podchodzą też do zmywania i obsługi zmywarki. Tylko w 9 proc. domów to głównie na mężczyznach spoczywa ten obowiązek. Tymczasem do zmywania naczyń marka Ludwik zachęcała płeć męską już 60 lat temu w słynnej akcji "Ludwiku do rondla". Trudno dziś temu nie przyklasnąć.

Zwykłe-niezwykłe codzienne porządki

Regularne sprzątanie korzystnie wpływa nie tylko na aspekt wizualny mieszkania, ale też na nasze zdrowie, samopoczucie oraz formę fizyczną. Gdy robimy to razem z partnerką czy partnerem, zyskujemy też znakomitą okazję, by wspólnie spędzić czas. Jak umilić sobie cotygodniowe porządki?

Sprzątanie to jedna z czynności budzących mieszane uczucia. Jedni lubią to robić i z ochotą ruszają do porządkowania swoich czterech kątów, dla drugich to przykry obowiązek, który starają się odkładać na później. Bez względu jednak na to, do której grupy się zaliczamy, jedno jest pewne: sprzątać w domu trzeba. Bałagan i brud nie tylko utrudniają codzienne funkcjonowanie, ale też często rodzą frustrację.

Jak często Polacy sprzątają swoje mieszkania? Według raportu szwajcarskiej firmy Batmaid jesteśmy jednym z liderów w Europie. Aż 42,8 proc. Polaków o porządek w domu dba przynajmniej kilka razy w tygodniu. Dla porównania, wśród kojarzących się z porządkiem Niemców (kto z nas choć raz nie słyszał hasła Ordnung muss sein – porządek musi być) ponad 1/3 przyznaje, że robi to raz w tygodniu. Co więcej, niemal 23 proc. rodaków swoje mieszkanie sprząta codziennie.

Aktywność dla ducha i ciała

Regularne dbanie o czystość pozytywnie działa na zdrowie. Pozbywając się z mebli i sprzętów kurzu, zarazków, alergenów oraz bakterii chronimy siebie oraz najbliższych. Wysprzątany dom dobrze wypływa też na psychikę. Poprawia nastrój i samopoczucie, obniża poziom stresu.

W czystym domu jesteśmy zdrowsi.
Porządek dobrze wpływa na naszą psychikę.
Czystość poprawia nastrój i samopoczucie.
W czystym domu jesteśmy zdrowsi.
Porządek dobrze wpływa na naszą psychikę.
Czystość poprawia nastrój i samopoczucie.

Istotnym argumentem przemawiającym za systematycznym sprzątaniem jest także to, że może ono być ważną formą aktywności fizycznej. W trakcie prac porządkowych w domu z łatwością możemy spalić nawet 500 kalorii. Samo tylko sprzątnięcie łazienki to aż 300 kalorii mniej. Odkurzając, spalamy 250 kalorii, myjąc podłogę – 169, ścierając kurz – 180, a zmywając naczynia 120.

Oczywiście bez względu na to, jak bardzo ambitny jest nasz "plan treningowy", warto sięgać po wsparcie dobrych środków czyszczących. W sprzątaniu chodzi przecież przede wszystkim o zadowalający efekt. Szeroki wybór produktów, które z łatwością rozprawią się z brudnymi naczyniami, oknami i lustrami, podłogami czy poplamioną tapicerką oferuje marka Ludwik. Kultowa marka już od 60 lat pomaga Polkom i Polakom w codziennym utrzymaniu czystości.

Wspólne sprzątnie okazją do zabawy!

Z okazji jubileuszu marki Ludwik jej producent zlecił badanie, które pokazuje, jak radzimy sobie z domowymi obowiązkami. Okazuje się, że już niemal połowa Polaków (45 proc.) dzieli się nimi po równo. To znacząca zmiana względem naszych rodziców.

Sprzątanie we dwoje, np. w sobotnie przedpołudnie, może być nie tylko znakomitym sposobem na wspólne spędzanie czasu (szansą do rozmów, na które brakuje nam czasu w tygodniu, czy słuchania ulubionej muzyki), ale też formą zabawy i okazją do zdrowej rodzinnej rywalizacji.

Kto szybciej potrafi opróżnić zmywarkę? Kto szybciej posprząta łazienkę? A kto umyje okna? Oceniamy czas i efekt. Wachlarz możliwości jest naprawdę szeroki. Poszczególne czynności wykonujemy na zmianę co tydzień, a podsumowanie robimy na koniec miesiąca. Nagrodą może być wieczorne wyjście do kina, na koncert czy kolacja w restauracji. Przegrywający płaci. Ale szansa na rewanż już za tydzień.

Jest sprzątanie, jest zabawa!

Tylko w 9 proc. polskich domów sprzątaniem zajmuje się solidarnie cała rodzina – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie marki Ludwik. Jak w codzienne porządki zaangażować wszystkich, w tym dzieci i najbardziej opornych? Mamy dla was kilka podpowiedzi.

W raporcie z badań marki Ludwik, która już od 60 lat wspiera nas w domowych obowiązkach i utrzymaniu czystości – Ludwik to pierwszy płyn do mycia naczyń w Polsce, czytamy też, że tylko w 5 proc. przypadków wszyscy domownicy angażują się w gruntowne, a więc np. wiosenne porządki.

Mało tego, dzielenie się obowiązkami po ważnej uroczystości odbywa się w co drugim domu. W co trzecim więcej biorą na siebie kobiety, a tylko 8 proc. ankietowanych przyznaje, że za odgruzowanie przestrzeni po wizycie gości bierze się mężczyzna.

Jak zaangażować w sprzątanie wszystkich? Zmieniając tę pozornie nudną czynność w dobrą zabawę. W końcu – jakkolwiek to zabrzmi – każdy w sprzątaniu może znaleźć coś miłego.

Zabawa w porządek

Ważne, by w tę zabawę byli zaangażowani wszyscy domownicy. Dzieci chętnie naśladują dorosłych, dostarczmy im więc dobrego wzorca. Nie migajmy się od sprzątania i nie narzekajmy, że coś musimy zrobić. Wyrzućmy też ze słownika takie określenia jak "zaraz", "później", "teraz twoja kolej". Bądźmy w tym razem. Jedno wynosi śmieci? Drugie w tym czasie pakuje naczynia do zmywarki.

A co mogą zrobić dzieci? To samo co dorośli, przecież są częścią ważnej misji. Misji, w której na dodatek nie ma testu białej rękawiczki. W końcu nie o efekt tu chodzi, ale o chęci i wspólną zabawę. Chwalmy więc najmłodszych na każdym kroku i pokażmy im, że sprzątanie ma sens. Bo czy nie lepiej ogląda się film lub gra w planszówkę w czystym salonie? Razem jest też szybciej. Jeśli wszyscy zakaszemy rękawy, wcześniej zatracimy się w ulubionej rozrywce.

Zmywanie bywa dla dzieci nudne, trzeba je więc uatrakcyjnić
Wybierzcie zapach płynu, który wszyscy polubicie
W 2020 roku pojawiły się zapachowe Duety Świeżości np. Granat Werbena
Zmywanie bywa dla dzieci nudne, trzeba je więc uatrakcyjnić
Wybierzcie zapach płynu, który wszyscy polubicie
W 2020 roku pojawiły się zapachowe Duety Świeżości np. Granat Werbena

Wspólne sprzątanie może też być swego rodzaju wyścigiem, a poszczególne czynności możemy wykonywać na czas. Dobrze też, gdy towarzyszy nam muzyka. Odkurzanie w rytm ulubionych dźwięków jest przyjemniejsze, szczególnie gdy dołożymy do tego śpiew czy prosty układ taneczny (odkurzacz może być naprawdę doskonałym partnerem w tańcu).

Można też zmienić sprzątanie w grę, w której każdy ma atrakcyjną rolę do odegrania. Dzieci mogą być odkrywcami, detektywami na tropie czy uczestnikami polowania, oczywiście na bród.

Wsparcie i szacunek

Niepisana zasada współodpowiedzialności za porządek tyczy się oczywiście nie tylko rodzin z dziećmi, ale też par, także tych, które dzielą domową przestrzeń ze zwierzakami. Sprzątania przy pupilach – podobnie jak przy dzieciach – jest sporo, a i o wymówkę w stylu "chciałaś/eś zwierzaka to po nim sprzątaj" nietrudno.

W tym przypadku również wszystko powinno się odbywać w atmosferze wzajemnego szacunku i wsparcia. Bo co to za przyjemność z odpoczywania, gdy druga strona w tym czasie urabia się po łokcie? Jak podzielicie obowiązki między sobą, to już wasza prywatna sprawa – do szafy ze środkami czystości, podobnie jak do alkowy, zaglądać nam nie wypada. Wszystko zależy od preferencji: jedno wkłada naczynia do zmywarki, drugie wrzuca pranie. Ważne, by każdy robił to, co lubi, i w swoim tempie.

Ważne też, by przed rozmową o obowiązkach przyjrzeć się temu, co kto robi na co dzień. Bo zdarza się, że jednej stronie wydaje się, że wszystko jest na jej głowie, ale nie pamięta już, kiedy np. ostatni raz odwiedzała myjnię czy tankowała samochód. Jeśli chcemy poprosić o pomoc, ubierzmy to w pytanie, które lepiej brzmi niż przywodzące na myśl polecenie zdanie oznajmujące.

To tylko kilka rad i mniej lub bardziej sprawdzonych pomysłów. Tak naprawdę to wy znacie swoich najbliższych najlepiej i wiecie, jak skutecznie do nich dotrzeć.