Od klasycznej mięty aż po granat z werbeną. Zapachowa ewolucja płynu do mycia naczyń Ludwik

Na przestrzeni lat gama zapachowa Ludwika zmieniała się wielokrotnie. Kultowa mięta, soczysta cytryna czy kojąca lawenda to tylko kilka z wielu wariantów znanego płynu do mycia naczyń, które możemy znaleźć na sklepowych półkach. Zapraszamy w aromatyczną podróż śladami zapachu czystości w polskich kuchniach.

Zapachy mają niezwykłą moc, dzięki której nawet prozaiczna czynność staje się prawdziwą przyjemnością. Zapachy potrafią uspokajać lub dodawać energii. Budzą wiele skojarzeń i mają moc przywoływania wspomnień. Co ciekawe – zapachy ulegają modom i trendom podobnie jak style w muzyce, modzie czy designie. Choć nieco wolniej. Każde pokolenie ma swoje ulubione nuty zapachowe. Upodobania w tej kwestii są też mocno indywidualne, a przywiązanie do ulubionych zapachów jest bardzo silne i często trwa lata albo nawet dekady. Szeroka gama zapachowa popularnego płynu do mycia naczyń Ludwik jest tego doskonałym przykładem. Trwająca wiele lat ewolucja zaowocowała szerokim portfolio ciekawych, oryginalnych zapachów, spośród których każdy znajdzie coś dla siebie. Mięta i cytryna dla zwolenników klasyki, aloes i lawenda dla miłośników kojących aromatów czy może niecodzienne połączenie soczystych owoców z delikatną nutą ziół? Bez względu na to, jaki wariant zapachowy wybieramy, możemy mieć pewność, że mycie naczyń z Ludwikiem już dawno przestało być przykrym obowiązkiem. Wyruszamy w podróż w czasie, żeby sprawdzić, jak zmieniała się gama zapachowa pierwszego polskiego płynu do naczyń.

Aromat mięty od pokoleń

Miętowy Ludwik to absolutna klasyka. Kiedy ten legendarny produkt po raz pierwszy pojawił się na sklepowych półkach, występował właśnie w miętowym wariancie. W latach 60. XX w. świeży aromat innowacyjnego płynu do mycia naczyń był symbolem postępu i nowoczesności. Zielony Ludwik w szklanej butelce błyskawicznie podbił serca polskich pań domu, a dzięki pianie o przyjemnej, orzeźwiającej nucie zapachowej mycie naczyń zyskało zupełnie inny charakter.

Przez ponad 30 lat mięta była jedynym wariantem zapachowym tej marki. Dziś mamy do wyboru całą gamę różnorodnych zapachów, ale rzesza użytkowników, którym czyste naczynia wciąż kojarzą się ze świeżym, ziołowym zapachem miętowych listków, jest bardzo duża - dla wielu klientów mięta nadal pozostaje numerem jeden. Na pewno pomaga w tym fakt, że był obecny w domach naszych mam i babć, przez co budzi wiele przyjemnych skojarzeń i wspomnień. Mimo upływu lat klasyczny Ludwik wcale nie stracił na popularności – wręcz przeciwnie!

Cytrynowa świeżość i słodycz brzoskwini

Ludwik występował jedynie w wersji miętowej aż do drugiej połowy lat 90. Dopiero wtedy dołączyły do niego dwa nowe zapachy: orzeźwiająca cytryna i subtelna brzoskwinia. Owocowe aromaty przełamały trwającą wiele lat miętową tradycję i wprowadziły do kuchennego wnętrza więcej fantazji. Płyny o urzekającym, egzotycznym zapachu jeszcze do niedawna były abstrakcyjną wizją, ale Ludwik odważnie dążył w kierunku zmian. Przyjemna woń cytryny i słodki aromat brzoskwini to był strzał w dziesiątkę. Pierwszy wariant urzekał cytrusową świeżością, drugi sprawiał, że mycie naczyń przeistaczało się w niezwykłą, egzotyczną przygodę.

Oba zapachy wraz z powszechnie lubianą miętą tworzą linię ludwikowych klasyków. W wielu polskich domach do dziś podczas mycia naczyń unosi się przyjemny zapach świeżych ziół, cytrusów lub soczystych owoców brzoskwini.

Łagodny aloes, wyrazisty grejpfrut

Początek nowego stulecia przyniósł marce Ludwik kolejne zmiany. Rodzina słynnego płynu do mycia naczyń powiększyła się wówczas o nowe warianty zapachowe. Do szeregów dołączyły: Ludwik grejpfrutowy i Ludwik o delikatnym aromacie aloesu. Urzekający, wyrazisty zapach soczystego, grejpfrutowego miąższu przywodził na myśl egzotyczne wakacje w cieniu palm. Jak nie lubić mycia naczyń, kiedy każde kuchenne porządki stają się okazją do marzeń o wyprawach w nieznane?

Wariant aloesowy został stworzony z myślą o użytkownikach, którzy cenią sobie delikatne, subtelne zapachy. Kremowa formuła aloesowego balsamu nie tylko myła naczynia, ale także dbała o wrażliwą skórę dłoni.

Wygodny, poręczny i pojemny.
Stworzony, by umilać codzienne domowe obowiązki.
Pachnący, skuteczny i bezpieczny.
Wygodny, poręczny i pojemny.
Stworzony, by umilać codzienne domowe obowiązki.
Pachnący, skuteczny i bezpieczny.
Przebojowe duety owocowo – ziołowej świeżości

A gdyby tak połączyć soczysty zapach owoców i delikatny aromat ziół, tworząc zupełnie nowe kompozycje płynów do mycia naczyń? Niemożliwe? Specjaliści z laboratorium marki Ludwik stworzyli zupełnie nowe, niezwykłe kompozycje zapachowe, które sprawiają, że kuchnia staje się miejscem aromatycznych uniesień. Soczysty granat z werbeną, orzeźwiające cytrusy z zieloną herbatą, soczysta limonka z melisą – każdy z tych niepowtarzalnych duetów sprawia, że mycie naczyń staje się przyjemnym rytuałem, podczas którego możemy poczuć jeszcze więcej świeżości. Soczyste ziołowo-owocowe kompozycje przywodzą na myśl letnie, słoneczne dni i skutecznie poprawiają nastrój. Mycie naczyń jeszcze nigdy nie było tak przyjemne!

Kto dziś sprząta? Dobre pytanie

Sprzątanie mieszkania to wprawdzie wciąż domena kobiet, ale mężczyźni coraz chętniej i w większym zakresie angażują się w domowe prace – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie marki Ludwik. Zmianę nawyków widać zwłaszcza wśród młodego pokolenia.

Mężczyzna w domu a porządek to temat, który przez lata obrósł legendą. Pół żartem, pół serio podejrzewano wręcz, że płeć męska cierpi na swoistą dysfunkcję, która uniemożliwia jej dostrzeganie bałaganu, zwłaszcza gdy ten dopiero kiełkuje (a jak wiemy, dzieje się to niepostrzeżenie). Znaleziono nawet na określenie tej przypadłości odpowiedni i dość wymowny termin – ślepota bałaganowa.

Zagadnienie postanowili zbadać naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Wyniki ogłosili przed dwoma laty na łamach czasopisma "Sociological Methods and Research". Grupie kilkuset kobiet i mężczyzn w różnym wieku oraz pochodzących z różnych środowisk pokazali zdjęcia salonu i kuchni. Na jednej fotografii panował porządek, a na drugiej bałagan, w tym porozrzucane ubrania i sterta nieumytych naczyń. Okazało się, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni tak samo ocenili, który pokój jest czysty, a który nie. Zdaniem amerykańskich uczonych nie istnieją więc żadne uzasadnione przesłanki, dla których mężczyźni mieliby w mniejszym stopniu dbać o porządek.

Ludwik aloesowy to gwarancja czystych naczyń
Jest bezwzględny dla tłuszczu i biodegradowalny
Jego neutralne pH jest łagodne dla dłoni
Ludwik aloesowy to gwarancja czystych naczyń
Jest bezwzględny dla tłuszczu i biodegradowalny
Jego neutralne pH jest łagodne dla dłoni
Zmiana podejścia w młodym pokoleniu

A jak sprawy dbania o czystość mają się w polskich domach? Z odpowiedzią przychodzą nam najnowsze badania przeprowadzone na zlecenie marki Ludwik. Producent najstarszego w Polsce, produkowanego nieprzerwanie od 1964 r. płynu po mycia naczyń postanowił sprawdzić, jak w naszym społeczeństwie wygląda podział obowiązków. Wniosek? Choć sprzątanie wciąż pozostaje domeną kobiet, to polscy mężczyźni coraz chętniej i w większym zakresie angażują się w domowe prace.

Na pytanie, kto przede wszystkim sprząta w twoim domu, 42 proc. ankietowanych wskazało, że robi to wspólnie i w równym stopniu. Co istotne, najwyższy odsetek takich odpowiedzi (53 proc.) odnotowano w grupie wiekowej 25–34 lata. Bo zmieniające się podejście do domowych obowiązków widać zwłaszcza wśród młodszego pokolenia.

Mężczyźni biorą się za drobne naprawy

Dbanie o ład i czystość mieszkania to jednak nie tylko prace typowo porządkowe, ale mnóstwo innych, często bagatelizowanych – szczególnie przez płeć piękną – czynności. I tak przykładowo śmieci częściej wynoszą mężczyźni (45 proc. wskazań przy 12 proc. kobiet). Największe pole do popisu panowie mają jednak w kwestii napraw drobnych usterek. Tutaj odsetek wyniósł aż 77 proc. (aż 8 na 10 panów w grupie wiekowej 18–24 lata).

Aby jednak panowie nie popadli w zbytni samozachwyt, wciąż istnieją obszary, w których mają sporo do nadrobienia względem swoich żon lub partnerek. Gdy mowa o gruntownych porządkach, a zatem odbywających się np. przed świętami, wówczas główną rolę odgrywa w nich zaledwie 5 proc. mężczyzn (52 proc. kobiet).

Jak do jeża panowie podchodzą też do zmywania i obsługi zmywarki. Tylko w 9 proc. domów to głównie na mężczyznach spoczywa ten obowiązek. Tymczasem do zmywania naczyń marka Ludwik zachęcała płeć męską już 60 lat temu w słynnej akcji "Ludwiku do rondla". Trudno dziś temu nie przyklasnąć.

Zwykłe-niezwykłe codzienne porządki

Regularne sprzątanie korzystnie wpływa nie tylko na aspekt wizualny mieszkania, ale też na nasze zdrowie, samopoczucie oraz formę fizyczną. Gdy robimy to razem z partnerką czy partnerem, zyskujemy też znakomitą okazję, by wspólnie spędzić czas. Jak umilić sobie cotygodniowe porządki?

Sprzątanie to jedna z czynności budzących mieszane uczucia. Jedni lubią to robić i z ochotą ruszają do porządkowania swoich czterech kątów, dla drugich to przykry obowiązek, który starają się odkładać na później. Bez względu jednak na to, do której grupy się zaliczamy, jedno jest pewne: sprzątać w domu trzeba. Bałagan i brud nie tylko utrudniają codzienne funkcjonowanie, ale też często rodzą frustrację.

Jak często Polacy sprzątają swoje mieszkania? Według raportu szwajcarskiej firmy Batmaid jesteśmy jednym z liderów w Europie. Aż 42,8 proc. Polaków o porządek w domu dba przynajmniej kilka razy w tygodniu. Dla porównania, wśród kojarzących się z porządkiem Niemców (kto z nas choć raz nie słyszał hasła Ordnung muss sein – porządek musi być) ponad 1/3 przyznaje, że robi to raz w tygodniu. Co więcej, niemal 23 proc. rodaków swoje mieszkanie sprząta codziennie.

Aktywność dla ducha i ciała

Regularne dbanie o czystość pozytywnie działa na zdrowie. Pozbywając się z mebli i sprzętów kurzu, zarazków, alergenów oraz bakterii chronimy siebie oraz najbliższych. Wysprzątany dom dobrze wypływa też na psychikę. Poprawia nastrój i samopoczucie, obniża poziom stresu.

W czystym domu jesteśmy zdrowsi.
Porządek dobrze wpływa na naszą psychikę.
Czystość poprawia nastrój i samopoczucie.
W czystym domu jesteśmy zdrowsi.
Porządek dobrze wpływa na naszą psychikę.
Czystość poprawia nastrój i samopoczucie.

Istotnym argumentem przemawiającym za systematycznym sprzątaniem jest także to, że może ono być ważną formą aktywności fizycznej. W trakcie prac porządkowych w domu z łatwością możemy spalić nawet 500 kalorii. Samo tylko sprzątnięcie łazienki to aż 300 kalorii mniej. Odkurzając, spalamy 250 kalorii, myjąc podłogę – 169, ścierając kurz – 180, a zmywając naczynia 120.

Oczywiście bez względu na to, jak bardzo ambitny jest nasz "plan treningowy", warto sięgać po wsparcie dobrych środków czyszczących. W sprzątaniu chodzi przecież przede wszystkim o zadowalający efekt. Szeroki wybór produktów, które z łatwością rozprawią się z brudnymi naczyniami, oknami i lustrami, podłogami czy poplamioną tapicerką oferuje marka Ludwik. Kultowa marka już od 60 lat pomaga Polkom i Polakom w codziennym utrzymaniu czystości.

Wspólne sprzątnie okazją do zabawy!

Z okazji jubileuszu marki Ludwik jej producent zlecił badanie, które pokazuje, jak radzimy sobie z domowymi obowiązkami. Okazuje się, że już niemal połowa Polaków (45 proc.) dzieli się nimi po równo. To znacząca zmiana względem naszych rodziców.

Sprzątanie we dwoje, np. w sobotnie przedpołudnie, może być nie tylko znakomitym sposobem na wspólne spędzanie czasu (szansą do rozmów, na które brakuje nam czasu w tygodniu, czy słuchania ulubionej muzyki), ale też formą zabawy i okazją do zdrowej rodzinnej rywalizacji.

Kto szybciej potrafi opróżnić zmywarkę? Kto szybciej posprząta łazienkę? A kto umyje okna? Oceniamy czas i efekt. Wachlarz możliwości jest naprawdę szeroki. Poszczególne czynności wykonujemy na zmianę co tydzień, a podsumowanie robimy na koniec miesiąca. Nagrodą może być wieczorne wyjście do kina, na koncert czy kolacja w restauracji. Przegrywający płaci. Ale szansa na rewanż już za tydzień.